- Kategorie bloga:
- bp.9
- epic.42
- górki.66
- miesto.1725
- obczyzna.21
- PODSUMA.10
- runo.49
- sakwy.51
- tandemowo.18
- traska.484
- trenazer.31
- wycieczka wiekszego kalibru.66
- zima.22
Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2024
Dystans całkowity: | 80.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 80.00 km |
Więcej statystyk |
podsum 2024
Wtorek, 31 grudnia 2024 | dodano:14.01.2025
Podsumowując 2024 - jak rypnęło się w roku pandemii tak, albo i wcześniej kiedy obowiązki zaczęły narastać, tak trudno wrócić do czegokolwiek; I tak było lepiej niż w 2023...
Za to wspominam katastrofy:
*ukręcona oś - w piaście Chosen ukręciła się oś na wieczornym powrocie jesienią 2013, koło Kostrza; To był różowy Marin
*zerwany bębenek - pieski w syfnej piaście shimano się zaklinowały; raz było ostre, raz nic nie łapało. To było w Łomnicy w 2010, GT Tequesta; i to na słowackiej stronie; Potem urwała się też przerzutka. Wrócił cudem jak jakoś zaskoczyły pieski i już nie przestawał pedałować spod nadajnika nad Kremną aż do Łomnicy (z 10-kilknaście km)
*pęknięta rama - przy BB w 2024 w Rando-Viscouncie; Kilkanaście km powrotu do domu na dyndającej ramie...
*strzeliła nakrętka kontry w sterach - w czerwonym CX w 2010 i stery się rozkontrowały
*koło w 8kę przód - na krawężniku przed blokiem na Majora - w ostrzaku/Malcesine w 2013, ale koło miało niecałe 600g jakoś...
*a koło w 8kę z tyłu - w 2014? w Konie Unit jesienią, na zjeździe z Dalinu w stronę Harbutowic/Sułkowic. Koło na obr. CR-18 32h z piastą jakąś wydziwianą 36h; no musiało to strzelić... Dobrze że ktoś poratował cążkami/czy tam kluczykiem do szprych z marketu...
*Wybuch tylnej opony - w 2011 na kocich łbach w Rytrze na wyjeździe w B.Niski z Perełką
*urwane siodło - a potem na powrocie, na wysokości Florynki pękły railsy w siodle Bontragera
*wytarte do reszty łożyska w BB - raz w Giancie XTC w 2005/6r (isis). na górze Grodzisko w Tyńcu, a potem w 2018 w Bieszczadach (kwadrat)
+urywane przerzutki, łebki linek, łańcuchy, haki, dziurawione opony - nie raz, nie dwa...
Za to wspominam katastrofy:
*ukręcona oś - w piaście Chosen ukręciła się oś na wieczornym powrocie jesienią 2013, koło Kostrza; To był różowy Marin
*zerwany bębenek - pieski w syfnej piaście shimano się zaklinowały; raz było ostre, raz nic nie łapało. To było w Łomnicy w 2010, GT Tequesta; i to na słowackiej stronie; Potem urwała się też przerzutka. Wrócił cudem jak jakoś zaskoczyły pieski i już nie przestawał pedałować spod nadajnika nad Kremną aż do Łomnicy (z 10-kilknaście km)
*pęknięta rama - przy BB w 2024 w Rando-Viscouncie; Kilkanaście km powrotu do domu na dyndającej ramie...
*strzeliła nakrętka kontry w sterach - w czerwonym CX w 2010 i stery się rozkontrowały
*koło w 8kę przód - na krawężniku przed blokiem na Majora - w ostrzaku/Malcesine w 2013, ale koło miało niecałe 600g jakoś...
*a koło w 8kę z tyłu - w 2014? w Konie Unit jesienią, na zjeździe z Dalinu w stronę Harbutowic/Sułkowic. Koło na obr. CR-18 32h z piastą jakąś wydziwianą 36h; no musiało to strzelić... Dobrze że ktoś poratował cążkami/czy tam kluczykiem do szprych z marketu...
*Wybuch tylnej opony - w 2011 na kocich łbach w Rytrze na wyjeździe w B.Niski z Perełką
*urwane siodło - a potem na powrocie, na wysokości Florynki pękły railsy w siodle Bontragera
*wytarte do reszty łożyska w BB - raz w Giancie XTC w 2005/6r (isis). na górze Grodzisko w Tyńcu, a potem w 2018 w Bieszczadach (kwadrat)
+urywane przerzutki, łebki linek, łańcuchy, haki, dziurawione opony - nie raz, nie dwa...
Podsuma grudnia
Poniedziałek, 30 grudnia 2024 | dodano:14.01.2025 Kategoria miesto
- DST: 80.00km
- Sprzęt: micro-cargo
- Aktywność: Jazda na rowerze
Raczej ciepły miesiąc, nawet było z 11stopni koło 17.12, poza tym koło 20.12 mamy trochę słońca.
Jakaś jazda do huty, poza tym załatwienia.
Jakaś jazda do huty, poza tym załatwienia.