rszper

 Info

baton rowerowy bikestats.pl

 Moje rowery

micro-cargo 13581 km
Unpluged Dziecio-zidło 65 km
[A] Trekken
Mamachari II 93 km
Rando V (testy) 338 km
[A] Czerwony Karzeł 2722 km
Fargo 2636 km
[A] Rando 0
[A] commuter 2013
[A] Gazelka 1948 km
[A] Kona 1sze podejście
[A] Wygibas 652 km
[A] Rando nr II 466 km
[A] regina 1 218 km
[A] fattie
[A] Epic III-ci 56 km
[A] pozioma 272 km
[A] Tequesta 525 64 km
[A] Bravado 162 km
[A] Epik 685 km
[A] Tequesta 4054 km
[A] Malcesine 786 km
[A] C'dale
[A] Gary 214 km
[A] romek 530 km
turysta na 4 nogi 1724 km
[A] cyclo-X 1167 km
[A] Szkot 592 km
[A] Kila 402 km
[A] Rando nr IV 478 km
[A] Luźny Wycieczkowiec 378 km
[A] Gasieniczka 700 km
[A] awol 2072 km
[A] 9 2342 km
[A] Brzydal 2039 km
[A] DMT 708 km
[A] Prosiak 650 km
[A] CX
[A] Rando nr I 1267 km
[A] Stumpie 89 4980 km
[A] Rando nr I i pół 346 km
[A] wsiowy 1869 km
[A] Rando nr III 105 km
[A] 80's Klunkjer 247 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(25)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rszper.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

szkocja w pl dz.3

Piątek, 4 czerwca 2010 | dodano:07.06.2010 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru, sakwy
  • DST: 76.87km
  • Teren: 50.00km
  • VMAX 42.30km/h
  • Aktywność: Jazda na rowerze
od 10 do 21:15
sr 14.16
jazdy z tego ok.5:30h jak podaje licznik ;)


sie wstalo po kolejnej burzy (dzien wczesniej nad jeziorem byla MASAKRA, walilo nad dachem)... Goldap - porazka, zamiast bunkrow jakies sanatorium! cale szczescie znalazla sie Biedronka;)


szukalismy mostow kolejowych, "Gdzie one sa?" az tu nagle pod nami przepasc ze hej!


puszcza romnicka - przereklamowane bagno, za to jak juz dojechalismy do stanczykow...


jeden z mostow wyremontowany... posadzili latarnie i... kostke brukowa - deptak jak w sopocie - porazka


pozniej byla juz prawdziwa "szkocja" - pagorki, mase kamieni, koniki i krowki... zerwany lancuch, a zaraz po tym dotarlismy do serca regionu Staroobrzedowcow kosciola wschodniego - wypas!


domek z 1933 wali sie ale stoi, no i na podworku obowiazkowa BANIA :)


Ruda ciezko bylo wyciagnac na G.Zamkowa - ale bylo warto, oddech Jacwingow czulismy na plecach okrazajac jeziora (sciezka na samym brzegu w lesie - CZAD! pagorek za pagorkiem - czulem sie jak w grze komp. "POLANIE" ;P)


beskidy?


bieszczady?


nie przeszkadzac w kontemplacji


na koniec jeszcze widoczek


ten przyklad symbiozy grzyba z glonem (dobrze mowie?) posluzyl nam za wspanialy dywanik pod namiotek:


sprzecior spakowany i wsio!

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!