- Kategorie bloga:
- bp.9
- epic.42
- górki.66
- miesto.1725
- obczyzna.21
- PODSUMA.10
- runo.49
- sakwy.51
- tandemowo.18
- traska.484
- trenazer.31
- wycieczka wiekszego kalibru.66
- zima.22
Dzień trzeci - przystanek Srebrna Góra
Czwartek, 14 sierpnia 2008 | dodano:09.03.2010 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru
- DST: 1.00km
- Aktywność: Jazda na rowerze
Ha ha! Początek wymarzony (nagroda za wczorajszy podjazd) – długoooo w dół. Słoneczko z radością przypala nasze mózgownice, a my ratujemy się napotykanymi co jakiś czas drzewkami owocowymi, wspiera nas też lekki wiaterek (poprzedniego dnia mocno dawał w twarz, ale dziś przeszedł na właściwą stronę;). Krajobraz zmienia się trochę, gdyż wjeżdżamy do tętniących życiem miast – Dzierżoniowa i (później) Bielawy. Nie obejdzie się bez krótkich postojów na pstryk-pstryk;) (no i zapasy też trzeba uzupełnić). W Dzierżoniowie polecamy Rynek z Ratuszem - otoczony wieloma zabytkowymi kamienicami i średniowiecznym murem, w Bielawie jest milutki park ale aż dziw bierze, że ta dolnośląska stolica jamajskich rytmów nie ma chociażby mini-statki Boba Marleya!;). Jakoś zbyt gładko się nam jechało, oczywiście, los gotował dla nas niespodziankę na sam koniec dnia.. Zaraz za Bielawą wyrósł przed nami wał Gór Sowich, na który oczywiście trzeba było wjechać… Jednak nagrodą za te ponad 400m przewyższenia i kilka ostrych zakrętów miała się okazać… zamknięta (30 min przed dotarciem na miejsce) Twierdza Srebrna Góra. Eh, ale byliśmy rozgoryczeni! Pocieszeniem, choć śmiało można powiedzieć, że co najmniej równym nagrodzie, stał się nocleg pod największą górską twierdzą w Europie! (ale burza była tej nocy, łuuu!)
3cie kolo u wozu;P
sponsorem wycieczki byla...
podjazd pod srebrna gore...
pierwszy zakret




Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!