- Kategorie bloga:
- bp.9
- epic.42
- górki.66
- miesto.1727
- obczyzna.21
- PODSUMA.10
- runo.49
- sakwy.51
- tandemowo.18
- traska.488
- trenazer.31
- wycieczka wiekszego kalibru.66
- zima.22
Wpisy archiwalne w kategorii
wycieczka wiekszego kalibru
Dystans całkowity: | 3499.87 km (w terenie 1199.00 km; 34.26%) |
Czas w ruchu: | 09:30 |
Średnia prędkość: | 14.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.30 km/h |
Suma podjazdów: | 35801 m |
Maks. tętno średnie: | 127 (0 %) |
Suma kalorii: | 8308 kcal |
Liczba aktywności: | 63 |
Średnio na aktywność: | 55.55 km i 9h 30m |
Więcej statystyk |
[Morze] Kolobrzeg-Wolin (swietoujscie las)
Środa, 29 lipca 2009 | dodano:31.07.2009 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru, sakwy
- DST: 78.00km
- Teren: 35.00km
- VMAX 31.20km/h
- Aktywność: Jazda na rowerze
Start 8:45 - koniec 19
czas 4h 58min
sr 16,02
max 31,2
Kolobrzeg - Dzwinowo - Pogorzelica - Rewal - Trzesacz - Pobierowo - las w okolicach Swietoujscia (gleba, Ania kolano bum)
trzesacz jeszcze stoi...
wszystkie zaliczone:D
jack sparrow vel. kuba szparka?
czas 4h 58min
sr 16,02
max 31,2
Kolobrzeg - Dzwinowo - Pogorzelica - Rewal - Trzesacz - Pobierowo - las w okolicach Swietoujscia (gleba, Ania kolano bum)
[Morze] Rest Kolobrzeski
Wtorek, 28 lipca 2009 | dodano:31.07.2009 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru
- DST: 5.00km
- Sprzęt: [A] Tequesta
- Aktywność: Jazda na rowerze
lajcik po miescie
zlozylismy hold morzu...
reklamy w kurortach...jakie to tradycyjne:)
[Morze] na Kolobrzeg
Poniedziałek, 27 lipca 2009 | dodano:31.07.2009 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru, sakwy
- DST: 104.33km
- Teren: 60.00km
- VMAX 31.20km/h
- Aktywność: Jazda na rowerze
start 8:50 - koniec 21cos
czas 6h 47min
sr 15,96
max 31,2
z Budki -przez Lacko - Darlowo - Dabkowice (plaza, bo szlak jest urwany!) - Lazy - Mielno - Ustronie M. - lotnisko - do Kolobrzegu (rest)
poczatek slimaczenia sie do Kolobrzegu...
z ciekawostek o ruchu drogowym...
fauna i flora
czas 6h 47min
sr 15,96
max 31,2
z Budki -przez Lacko - Darlowo - Dabkowice (plaza, bo szlak jest urwany!) - Lazy - Mielno - Ustronie M. - lotnisko - do Kolobrzegu (rest)
[Morze] Rowy-altanka w Karolinie
Niedziela, 26 lipca 2009 | dodano:31.07.2009 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru, sakwy
- DST: 50.47km
- Teren: 40.00km
- VMAX 36.30km/h
- Aktywność: Jazda na rowerze
Start 14 ;D - koniec 20:30
czas 3h 25min
sr 15,32
max 36,3
Z plazy miedzy rowami - ustka - poligon w modlinku (cofanie sie) - Krolewo - altanka mysliwska pod Karolinem
przebudzenie....
po drodze krowki zachodzace sloncem...
a tu bylo mega spanko! pizgalo...
czas 3h 25min
sr 15,32
max 36,3
Z plazy miedzy rowami - ustka - poligon w modlinku (cofanie sie) - Krolewo - altanka mysliwska pod Karolinem
[Morze] Stilo-Slowinski-Rowy
Sobota, 25 lipca 2009 | dodano:31.07.2009 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru, sakwy
- DST: 70.30km
- Teren: 65.00km
- VMAX 35.50km/h
- Aktywność: Jazda na rowerze
start 9:40 - koniec 21:40 ok.
czas 6h 3min
sr 12,38
max 35,5
Z okolic Stilo-Leba-Rabka-SLOWINSKI PARK NARODOWY-plaza pod wiatr zimno brr-Czalpino-Rpwy (plaza miedzy Rowami a Debina)
domek
pchanko pod Stillo
zoom out
in...
po drodze bajora
no i poczatek dluuuuuugiej przeprawy w Slowinskim
czas 6h 3min
sr 12,38
max 35,5
Z okolic Stilo-Leba-Rabka-SLOWINSKI PARK NARODOWY-plaza pod wiatr zimno brr-Czalpino-Rpwy (plaza miedzy Rowami a Debina)
[Morze] Chalupy-Stilo
Piątek, 24 lipca 2009 | dodano:31.07.2009 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru, sakwy
- DST: 61.10km
- Teren: 35.00km
- VMAX 37.90km/h
- Aktywność: Jazda na rowerze
start 12 - koniec 21
czas 4h 11min
sr 14,93
max 37,9
Z za CHalup-Wladyslawowo-Jastrzebia G.-Dabki-przed Stilo (namiot na czerwonym)
eh te zachody :)
czas 4h 11min
sr 14,93
max 37,9
Z za CHalup-Wladyslawowo-Jastrzebia G.-Dabki-przed Stilo (namiot na czerwonym)
[Morze] Gdansk->Hell ;]
Czwartek, 23 lipca 2009 | dodano:31.07.2009 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru, sakwy
- DST: 59.00km
- Teren: 25.00km
- VMAX 31.60km/h
- Aktywność: Jazda na rowerze
start ok. 11:00 - koniec ok. 23:00
czas 4h 57min
srednia 13,79
max 31,6
Gdansk-Sopot-prom na Hell-kamping za Chalupami
park w Oliwie
helska riviera ;P
czas 4h 57min
srednia 13,79
max 31,6
Gdansk-Sopot-prom na Hell-kamping za Chalupami
[Morze] dworcowo
Środa, 22 lipca 2009 | dodano:31.07.2009 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru
- DST: 5.00km
- Sprzęt: [A] Tequesta
- Aktywność: Jazda na rowerze
na dworzec wieczorowa pora - pocztek epopei;)
wtedy wygladaly tak:
(klamkomanetki MT62 mialy byc...)
wtedy wygladaly tak:
Dzień ósmy i ostatni – kopalnia złota
Wtorek, 19 sierpnia 2008 | dodano:09.03.2010 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru
- Aktywność: Jazda na rowerze
Chyba jest wśród nas wiedźma, bo poprzedniego dnia znowu zaczarowała jakąś panią, która pozwoliła rozbić namiot przed domkiem;)
Rano podekscytowani, szybko się zbieramy i jedziemy co sił do kopalni złota. Jesteśmy pierwsi! Oprócz nas w kolejce stoi jakaś kolonia (ale to my znajdziemy samorodek – buahaha;]). Mimo, że słońce przypieka, my stoimy w polarach – pod ziemią przecież zimno;). Podążamy mrocznymi korytarzami, ocieramy się o skalne ściany, podziwiamy podziemny wodospad, jednak marzenie pryska – jak twierdzi przewodnik, złota w kopalni nie wydobywa się już od setek lat, jednak mamy oczy szeroko otwarte, może będziemy mieć szczęście..(i nucimy „los się musi odmienić”;) To już koniec – kolejka podziemna wywozi nas na powierzchnię. Wsiadamy na rowery, by przebyć ostatnie kilometry – do najbliższej stacji PKP w Kamieńcu Ząbkowickim. Wszystko co dobre szybko się kończy – wsiadamy do pociągu. Za kilka godzin będziemy w Krakowie. Ale to nie koniec naszej przygody z rowerem – w głowach mamy już mnóstwo pomysłów na kolejne wojaże! A los będzie po naszej stronie!
urodziny naszego bohatera ;P
that's all volks;P
Rano podekscytowani, szybko się zbieramy i jedziemy co sił do kopalni złota. Jesteśmy pierwsi! Oprócz nas w kolejce stoi jakaś kolonia (ale to my znajdziemy samorodek – buahaha;]). Mimo, że słońce przypieka, my stoimy w polarach – pod ziemią przecież zimno;). Podążamy mrocznymi korytarzami, ocieramy się o skalne ściany, podziwiamy podziemny wodospad, jednak marzenie pryska – jak twierdzi przewodnik, złota w kopalni nie wydobywa się już od setek lat, jednak mamy oczy szeroko otwarte, może będziemy mieć szczęście..(i nucimy „los się musi odmienić”;) To już koniec – kolejka podziemna wywozi nas na powierzchnię. Wsiadamy na rowery, by przebyć ostatnie kilometry – do najbliższej stacji PKP w Kamieńcu Ząbkowickim. Wszystko co dobre szybko się kończy – wsiadamy do pociągu. Za kilka godzin będziemy w Krakowie. Ale to nie koniec naszej przygody z rowerem – w głowach mamy już mnóstwo pomysłów na kolejne wojaże! A los będzie po naszej stronie!


Dzień siódmy – Kłodzko i okolice
Poniedziałek, 18 sierpnia 2008 | dodano:09.03.2010 Kategoria wycieczka wiekszego kalibru
- DST: 1.00km
- Aktywność: Jazda na rowerze
Poprzedniego dnia, dzięki niezaprzeczalnym talentom naszej lepszej połowy, przespaliśmy się na trawniczku w samej Czermnej. Ranek rozpoczynamy od spaceru po okolicy, główną atrakcją miała być kaplica, której ściany pokrywają stosy ludzkich czaszek i piszczeli…ale cóż – chyba nie jesteśmy typowymi „zwiedzaczami” – najbardziej zachwyciły nas miejscowe drożdżówki – pychotka! Brzuchy napełnione? – na siodła! Cel – Kłodzko. Entuzjazm podniecała super pogoda – znów świeciło mocno słońce, grzejąc nasze plecki.. lecz ostudzić nas miał pierwszy tir, mijający nas z ogromną prędkością… o kurcze! Jesteśmy na trasie tranzytowej! Same ciężarówki, jedna większa i szybsza od drugiej! Do tego serpentyny pod górę – nie, trudno teraz uwierzyć, że się na takie coś porwaliśmy… Po drodze niespodzianka! Pierwsi (i jedyni) napotkani sakwiarze! I to z naszego miasta - już wiemy skąd się biorą samobójcy… Nareszcie zjazd! Zbaczamy z drogi, żeby zobaczyć miasto rodzime divy polskiej piosenki – Violetty Willas, świetny mają tu (Lewin Kłodzki) most kolejowy, a po drodze jeszcze muzeum papiernictwa w Dusznikach Zdroju. Już tylko krótka przejażdżka po deptaku w Polanicy i wjazd do Kłodzka!
Czekają na nas podziemne tunele i ogromna twierdza, z której rozpościera się widok na całą niemal Kotlinę Kłodzką! Mały obiadek pod miejską fontanną.. ach takie chwile, gdy nie musisz nic, to jest piękne;) Tak dobrze wszystko szło, zupełnie zapomnieliśmy o drodze do Kłodzka. Naprawdę nie wiem co nas podkusiło, żeby dojechać jeszcze do Złotego Stoku… Trasa z Kudowej to było małe piwo…teraz musieliśmy przecisnąć się cało przez wąską, nieposiadającą pobocza, dziurawą dróżkę, na którą jakiś wariat wpuścił 40 tonowe ciężarówki! Raz niemal wciągnęła nas pod koła! Ależ się cieszyliśmy, gdy zobaczyliśmy cmentarz… znaczy była to pierwsza rzecz, jaka ukazała się naszym oczom po minięciu tabliczki „Złoty Stok”.
zblizamy sie do lokum wioletty w.
gorski krajobraz
i jeszcze obok
pieknie tu pachnie gatem...
obiadek w klodzku
mostek w w.w. miescie
twierdza klodzka - welcome to :D
Czekają na nas podziemne tunele i ogromna twierdza, z której rozpościera się widok na całą niemal Kotlinę Kłodzką! Mały obiadek pod miejską fontanną.. ach takie chwile, gdy nie musisz nic, to jest piękne;) Tak dobrze wszystko szło, zupełnie zapomnieliśmy o drodze do Kłodzka. Naprawdę nie wiem co nas podkusiło, żeby dojechać jeszcze do Złotego Stoku… Trasa z Kudowej to było małe piwo…teraz musieliśmy przecisnąć się cało przez wąską, nieposiadającą pobocza, dziurawą dróżkę, na którą jakiś wariat wpuścił 40 tonowe ciężarówki! Raz niemal wciągnęła nas pod koła! Ależ się cieszyliśmy, gdy zobaczyliśmy cmentarz… znaczy była to pierwsza rzecz, jaka ukazała się naszym oczom po minięciu tabliczki „Złoty Stok”.






